biorąc tygodniowy urlop nie sądziłam, że będzie tak bardzo intensywny. spędziłam go w większości w krakowie.
kurs:warszawa-kraków-bielsk-wilamowice-bielsk-warszawa-kraków-warszawa.
zaliczyłam zamknięcie miesiąca fotografii i selector festival. a kulminacyjnym wydarzeniem zamykającym mój niesamowicie intensywny tydzień były dwa dzisiejsze egzaminy, które spowodowały to, że po powrocie o 4 rano z festiwalu, głucha, obolała i ochrypnięta, wyruszyłam do warszawy najwcześniejszym pociągiem. nie wiem jakim cudem zaliczyłam te egzaminy na 4- i 5.
ale można ? można : )
zdjęcia już niedługo. wywołam wszystkie klisze pozbieram je w całość i wrzucę.
można mieć kulińskiego w tuririru? no kurwa. jaszka.
OdpowiedzUsuń